Losy sankcji nałożonych w czerwcu 2014 roku w związku z przejściem Krymu do składu Federacji Rosyjskiej, rozstrzygną się do lata. Ale według danych gazety „Kommiersant” środki ograniczające mimo wszystko zostaną przedłużone. Moskwa już ostrzegła o możliwych konsekwencjach: sankcje zwrotne dotyczące na razie tylko produktów rolnych mogą zostać rozszerzone również na inne kategorie towarów z krajów UE.
Spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw członkowskich UE zbiegło się z pierwszą rocznicę referendum w sprawie statusu Krymu, w którym 96,77% głosujących opowiedziało się za przyłączeniem do Federacji Rosyjskiej. W ciągu ostatniego roku, jak wynika ze specjalnego oświadczenia szefowej europejskiej dyplomacji Federici Mogherini, stosunek Unii Europejskiej do referendum się nie zmienił. UE nadal w pełni utrzymuje swoje stanowisko odnośnie nieuznania przyłączenia Krymu do Rosji, oświadczyła Mogherini.
Reakcja Moskwy była natychmiastowa. Rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Aleksiej Mieszkow powiedział, że wpływ USA na politykę sankcji UE rodzi pytania o niezależność Brukseli.
Jednak nawet pomimo faktu, że rozszerzenie sankcji wymaga konsensusu państw członkowskich UE, rosyjski rząd wczoraj dał do zrozumienia, że nie ma nadziei na szybkie zniesienie środków ograniczających. „Wychodzimy z założenia, że reżim sankcji utrzyma się i w 2015 roku, i w kolejnych latach”, — powiedział minister rozwoju gospodarczego Aleksiej Uljukajew.