Liderzy europejscy popełniają głupstwo, rezygnując z udziału w obchodach Dnia Zwycięstwa w Moskwie, nie tylko nie będą mieli z tego żadnych korzyści, lecz również stracą twarz. Ta postawa łączy w sobie czystą głupotę z zamiarem obrażenia, – uważa Jean-Paul Baquiast na łamach francuskiego pisma Mediapart.
Jego zdaniem, w tym przypadku chodzi o ewentualnym osłabieniu pozycji Władimira Putina w oczach obywateli rosyjskich, gdyż w ten sposób dają im do zrozumienia, że w wyniku błędnej polityki na Ukrainie i na Krymie skłócił on Rosję z całą Europą. Jednakże, jak twierdzi Jean-Paul Baquiast, wynik będzie odwrotny: „pod wpływem ataków od zewnątrz Rosja zewrze szeregi wokół swego rządu i swych wartości”, — uważa Baquiast.
Jednakże w oczach historii, zdaniem autora, podstawowa wina spadnie na barki prezydenta Francji. Według Jean-Paula Baquiasta, jeśli Angelę Merkel da się zrozumieć, gdyż chodzi o świętowanie zwycięstwa nad jej własnym krajem, François Hollande nie ma żadnego usprawiedliwienia. „W tej sprawie zachowuje się jako maleńki sługus Baracka Obamy i Johna Kerry,ego, — uważa autor.