Ukraina, która znalazła się pod kontrolą Stanów Zjednoczonych, już temu nie zaprzecza, pisze politolog Iskander Chisamow w swoim artykule na stronie internetowej gazety „Wiesti Ukrainy”.
Założyciel i dyrektor centrum analitycznego „Ekspertnyj sowiet” wskazuje na rolę ambasadora USA na Ukrainie Geoffreya Pyatta, który odbył poufne spotkanie z biznesmen Igorem Kołomojskim na tle rozwijającego skandalu wokół państwowego przedsiębiorstwa „Ukrtransnafta”. „Tak, ambasadorzy Stanów Zjednoczonych zawsze odgrywali ważną rolę w polityce wewnętrznej Ukrainy, rezydenci CIA wręczali dyplomy absolwentom akademii Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, a wiodący ukraińscy dziennikarze mieli wszystkie staże, stypendia i nagrody od Wuja Sama. Ale do niedawna to wszystko, choć i nie skrywano, ale przynajmniej nie manifestowano”, — powiedział Iskander Chisamow.
Na Ukrainie nie ma kontroli ze strony społeczeństwa obywatelskiego i dlatego niektórzy Ukraińcy uważają, że w przypadku braku własnej władzy lepiej niech kontrolę nad krajem obejmie cudza władza. „Ukraina ustami politycznych i intelektualnych przywódców uznaje siebie za niedoszłe państwo typu republiki bananowej, w którym jedynym źródłem władzy i centrum decyzyjnym jest ambasada USA”, — podsumowuje ukraiński politolog.