13 kwietnia wyruszył konwój z pomocą humanitarną dla osób polskiego pochodzenia, które mieszkają w ogarniętym wojną domową Donbasie na Ukrainie. Zawiezie on artykuły żywnościowe i środki czystości.
Mieszkańcom regionu brakuje nawet wody pitnej. Dworczyk podkreślił, że żywność dostarczana jest przede wszystkim w ramach pomocy humanitarnej, której Donbasowi udziela przeważnie strona rosyjska. W tej chwili potrzebne są produkty z długim terminem przydatności — kasze, konserwy, środki czystości i artykuły higieniczne.
O przebiegu akcji pomocy humanitarnej opowiedziała w rozmowie z redaktorem radia «Sputnik» Wiktorem Bezeką koordynatorka projektu "Ratujmy Polaków Donbasu" Wiktoria Charczenko.
- Media podają, że dzisiaj wyrusza konwój dla osób polskiego pochodzenia w Donbasie. Informuje się również, że konwój odbywa się w ramach akcji ”Ratujmy Polaków Donbasu”. Jaka to jest pomoc? Na czym ona polega?
— Ta akcja została zorganizowana spontanicznie, przed Swiętami Wielkanocnymi. Przyszło nam do głowy, że trzeba przygotować jakiś prezent dla naszych rodaków, dla tych ludzi, którzy pozostali tam w Donbasie. Dla tych, którzy, czekają na pomoc. Zadzwoniliśmy do naszych bliskich, do naszej Polonii, parafian. Otrzymaliśmy listę rzeczy, które są im potrzebne.
Ten konwój, który dzisiaj wyruszył, jest z artykułami, które są tym ludziom najbardziej potrzebne w danej chwili – czyli środki czystości, higieny osobistej, żywność. Wieziemy prawie trzy tony. To dojedzie do Doniecka dzięki ludziom zaufanym, dzięki Polonii.
Chcemy to zawieźć do parafii rzymskokatolickiej w Mariupolu, do Towarzystwa Polskiego w tym mieście. Dostarczymy również do parafii rzymskokatolickiej w Doniecku, bo znaleźliśmy tam odważną osobę, która zdecydowała się pomóc nam. Konwój dotrze w ogóle do Polaków w Doniecku, którzy tam zostali i liczą na naszą pomoc.Zadzwoniliśmy do Zespołu pomocy Kościołowi na Wschodzie, który opiekuje się tymi parafiami. Dostaliśmy wsparcie — ksiądz dyrektor Leszek Kryża zadzwonił do jedego, do drugiego i tak to poszło. To taka trochę niespodzianka. Kiedy dowiedzieli się, że jedziemy, otrzymujemy od samego rana telefony, że czekają, że dziękują. My też dziękujemy wszystkim tym, którzy dołączyli się do tej akcji.
- Jest to pierwszy taki konwój?
— Wcześniej już staraliśmy się pomogać. Do tej pory próbowaliśmy robić przesyłki, a teraz jest to cały pierwszy konwój. Nie jesteśmy konwojem rządowym.
- Czy będą następne konwoje?
— To wszystko będzie zależeć od Polaków, którzy pozostali w Donbasie i od Polaków w Polsce. Ze swojej strony obiecuję, że nigdy w życiu nie zostawię tych Polaków sam na sam z ich biedą. Mamy wspaniałych ludzi. Naprawdę, z całej Polski przychodziły przesyłki. Ludzie dzwonili. Jeśli zdecydujemy się na jeszcze jeden konwój będzie tego więcej. To wspaniały gest solidarności, wspaniały prezent dla naszych rodaków.
_____
13 kwietnia z podmoskiewskiego miasta Noginsk wyrusza się też kolumna Ministerstwa Spraw Nadzwyczajnych Rosji z pomocą humanitarną dla Donbasu. Jest to już 24 konwój od sierpnia ubiegłego roku.