Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych 24 października 2014 roku unieważniło akredytację dziennikarską Swiridowa, który pracuje w Warszawie od 2003 roku. Jego akredytacja była co roku regularnie przedłużana w MSZ RP, po raz ostatni miało to miejsce w styczniu 2014 roku, jednak z nieznanych powodów w październiku 2014 roku Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego złożyła wniosek do Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP o jej unieważnienie.
„Do mojej kancelarii adwokackiej wpłynęło oficjalne pismo z Wydziału Spraw Cudzoziemców Województwa Mazowieckiego RP, w którym stwierdza się, że decyzja w sprawie rosyjskiego dziennikarza Leonida Swiridowa została odroczona do 20 maja”, — powiedział Chełstowski. Według niego zgodnie z prawem „mój klient ma prawo do zapoznania się z dokumentami w tej sprawie”. „Zamierzamy w najbliższym czasie skorzystać z tego prawa i po uzgodnieniu z Wydziałem Spraw Cudzoziemców chcemy przestudiować materiały sprawy”, — oświadczył Chełstowski.
Adwokat dodał, że w ramach świadczenia pomocy konsularnej Swiridow zamierza zwrócić się do ambasadora FR w Warszawie Siergieja Andrejewa z prośbą o skierowanie rosyjskiego konsula na posiedzenie w Wydziale Spraw Cudzoziemców Województwa Mazowieckiego RP.
Chełstowski przypomniał również, że Wydział Spraw Cudzoziemców Województwa Mazowieckiego RP odmówił przesłuchania świadków w sprawie. Swiridow 22 grudnia 2014 roku podczas kolejnego posiedzenia w sprawie złożył wniosek o przesłuchanie 10 świadków, obywateli Polski, którzy zgodzili się złożyć wyjaśnienie na temat jego „pobytu w Polsce, zwłaszcza na temat jego życia prywatnego i kontaktów społecznych”. Wśród zaproponowanych świadków są znani w Polsce przedstawiciele społeczeństwa, działacze kultury, politycy, dziennikarze, posłowie na Sejm RP.
Wcześniej rosyjskie MSZ oświadczyło, że sytuację wokół Swiridowa można uznać za próbę ograniczenia wolności słowa i naruszania praw dziennikarzy wykonujących swoje czynności zawodowe, a także jako niedopuszczalną presję na przedstawicieli mediów.