Bardziej niż mordy polityczne na Ukrainie interesują nas rosyjskie „wilki".
Prezydent RP, Bronisław Komorowski:
„Rozmawiałem dziś z panią minister spraw wewnętrznych: rząd zastanawia się, jak zareagować".
Premier rządu RP, Ewa Kopacz:
„Jeśli dzisiaj ktoś zapowiada taki rajd, to zapowiedź taką traktuję jako prowokację polityczną. (…) Obowiązkiem każdego ministra jest dzisiaj podniesienie bezpieczeństwa kraju".
Minister Spraw Zagranicznych RP — Grzegorz Schetyna:
Gwiazda polskiego dziennikarstwa, ostoja praktycznych mądrości, obyczajowości, etyki dziennikarskiej, niezależności, obiektywizmu i rzetelności — Monika Olejnik, nazwała „Nocne Wilki" „gangiem" i „motocyklowym ramieniem Władimira Putina". Nie mogę przestać myśleć o tym, ile ramion ma Putin…
Najbardziej — jak zwykle — wzruszyły mnie dywagacje polskiego męża stanu, byłego antyterrorysty, byłego polityka, byłego posła na Sejm RP, byłego karateki, byłego policjanta, byłego ochroniarza byłego Prezydenta RP — A. Kwaśniewskiego i aferzystów ze spółki Art. B, specjalisty z zakresu bezpieczeństwa narodowego i międzynarodowego, eksperta lotniczego, mechanika, motocyklisty — Jerzego Dziewulskiego. To źródło mądrości zaproponowało, by polscy motocykliści jeździli do Rosji w ramach „Rajdu Katyńskiego" pociągiem. Odniósł się też do wcześniejszych pobytów rosyjskich motocyklistów w Polsce: „Oni przyjeżdżali do Polski. I z takimi intencjami byli. Proszę tylko pamiętać o jednej rzeczy: jeżeli ktoś dzisiaj mówi, że jest to ich kolejny przyjazd, to mówi nieprawdę". W trakcie wypowiedzi w TVN24 (15.04.2015) kilkakrotnie zmieniał zdanie na temat zezwolenia motocyklistom na wjazd do Polski. Ostania jego propozycja brzmiała: zezwolić po rozdzieleniu na 10 — 20 osobowe grupy.
To faktycznie poważny zarzut. Swoją drogą, ciekawa jestem, czy jeśli sam W. Putin chciałby wjechać do Polski też byłby skandal? Czy byłby skandal, gdyby chciał wjechać motorem? A samochodem? A jeśli autobusem, to ilu Rosjan mogłoby w tym autobusie siedzieć oprócz Prezydenta Rosji, by zadowolić komentatora TVN24 — Jerzego Dziewulskiego: 10 czy 20? A czy te same liczby odnoszą się do ilości Rosjan przemieszczających się po Polsce pociągami? A czy odnoszą się one do wagonów, czy całych składów? A może warto byłoby wprowadzić limit ilościowy Rosjan przemieszczających się po polskich drogach (w tym kolejowych) w trakcie jednej doby?
Skłania to do refleksji. Czy na Krymie nie powinny się odbywać koncerty? Jak karać artystów, którzy będą na nich występować? A jak tych, którzy obejrzą takie koncerty? I dlaczego ograniczać się tylko do terenu Krymu, a nie objąć sankcjami terenu całej Rosji? Jak karać takich jak ja, którzy płyty Bregovicia wożą w samochodzie i słuchają przynajmniej kilka razy w tygodniu?
Szykan doświadczył też ostatnio ambasador Rosji w Polsce — Siergiej Andriejew. Władze najstarszego polskiego uniwersytetu — Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, odmówiły mu prawa wygłoszenia referatu i spotkania ze studentami, choć same go do Krakowa zaprosiły. Najwyższy przedstawiciel Rosji w Polsce okazał się osobą niegodną rozmowy z polskimi studentami…
Wracając do sprawy „Nocnych Wilków". Jedna z polskich redakcji rozważa specjalne powitanie grupy rosyjskich motocyklistów. Zamierzają im wręczać biało — czerwone kwiaty i częstować polskimi jabłkami. Ciekawa jestem, jaka kara spotka za to dziennikarzy?
Czas też rozwiać kilka mitów związanych z polska rusofobią. Prawdziwym liderem „gangu" „Nocnych Wilków" („motorowego ramienia Putina „- wg M. Olejnik) jest sam Władimir Putin. Działa w gangu pod ksywką „Killer" i pomyka odziany w skóry na motocyklu „Iż" stylizowanym tylko na Harleya. Członkami gangu Putina są też: mistrz Goran Bregowić (ksywa „Serb") i ambasador Siergiej Adriejew (ksywa „Okularnik").
Agnieszka Barbara Bednarz, polska publicystka
Poglądy autorki mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji