O brutalnym przestępstwie w dniu 18 kwietnia poinformował mieszkaniec miejscowości, w której doszło do zbrodni. Poinformował on, że został jej świadkiem: z wozu, ciągniętego przez koniec, zwisało ludzkie ciało.
Na miejscu zdarzenia funkcjonariusze znaleźli kurtkę z plamami krwi, w kieszeni której znajdowała się legitymacja kapitana milicji. Na drodze, którą jechał wóz, milicja znalazła fragmenty ludzkiego ciała.
Okazało się, że konie ciągnęły ciało ofiary przez 13 km. Podejrzani zostali już aresztowani. Przypuszcza się, że dzielnicowy próbował przerwać bójkę dwóch mężczyzn. "Dzielnicowy zmieszał się w bójkę, co wywołało gniew mężczyzn, którzy przywiązali go do wozu i ciągnęli przez ponad 13 km. Jednocześnie przestępcy bili ofiarę po głowie metalową rurą" — czytamy w komentarzu biura prasowego.