Kolejny wątek kampanii wyborczej przed II turą wyborów prezydenckich w Polsce. Powód na pierwszy rzut oka nie jest z nimi związany: w prasie pojawiły się nowe szczegóły w sprawie podpalenia budki przed ambasadą Rosji w Warszawie. 11 listopada 2013 roku Marsz Niepodległości zakończył się u ścian rosyjskiej placówki dyplomatycznej. Jego uczestnicy obrzucali ambasadę kamieniami, butelkami z substancją łatwopalną i podpalili budkę ochrony.
Wówczas incydent wywołał poważne polityczne konsekwencje. Moskwa domagała się od polskich władz oficjalnych przeprosin i odszkodowania za wyrządzone szkody. Notę przekazano ambasadorowi RP w Moskwie Wojciechowi Zajączkowskiemu, którego wezwano do MSZ Rosji w celu złożenia wyjaśnień. Rosyjski resort zwrócił również uwagę na bezczynność i opieszałość policji, co pozwoliło demonstrantom, związanym ze skrajnie prawicowymi zwolennikami „Prawa i Sprawiedliwości”, na tego typu działania.
W tym samym czasie minister spraw zagranicznych Bartłomiej Sienkiewicz oświadczył, że od 24 lat niepodległego państwa polskiego nie zdarzyło się, by doszło do ataku na ambasadę innego kraju. – Takiego barbarzyństwa do tej pory nie było. Nikt nie mógł przewidzieć, że mamy do czynienia z taką dzikością – mówił.
Nowa okładka tygodnika „Do Rzeczy” stawia te słowa pod znakiem zapytania. Numer pojawi się w kioskach z tytułem „Tajemnica spalonej budki”.
[okładka #21:] TAJEMNICA SPALONEJ BUDKICzy były szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz kazał podpalić budkę przed ambasadą…
Posted by Tygodnik Lisickiego on 17 Май 2015 г.
— Czy były szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz kazał podpalić budkę przed ambasadą Rosji? Tak sugeruje szef CBA Paweł Wojtunik w rozmowie z ówczesną wicepremier Elżbieta Bieńkowska — czytamy na okładce „Do Rzeczy".
Na uwagę zasługuje termin publikacji: w przededniu wyborów antyrosyjska retoryka Komorowskiego przyniosła odwrotny efekt i pozwoliła „Prawu i Sprawiedliwości” wygrać I turę wyborów prezydenckich. W sieciach społecznościowych pojawiają się komentarze, że jeśli informacja o prowokacji polskich służb się potwierdzi, dojdzie do międzynarodowego skandalu.
Aluzja do świadomego skomplikowania relacji z Rosją i ewentualna dyskredytacja politycznych rywali nie przysporzy Komorowskiemu głosów Polaków.
