Rakieta, którą został zestrzelony samolot Boeing pod Donieckiem, nie była produkowana w Rosji od 1999 roku — oznajmił szef koncernu Ałmaz-Antej Jan Nowikow.
„Jednocześnie dysponujemy niezbitymi dowodami na to, że podobnego typu rakiety znajdują się na wyposażeniu Sił Zbrojnych Ukrainy. W 2005 roku koncern badał możliwość wydłużenia okresu użytkowania tych rakiet na Ukrainie. W tamtym czasie ich liczba w Siłach Zbrojnych Ukrainy wynosiła 991 sztuk" — podkreślił szef koncernu.
Ponadto eksperci koncernu zdementowali wersję o tym, że powstańcy mogli zestrzelić samolot.
„Analiza pokazała, że rakieta mogła zostać wystrzelona tylko z obszaru na południe od miejscowości Zaroszczenskie" (kontrolowanej przez kijowskie siły zbrojne) — powiedział Małyszewski.
„W celu zapewnienia czystości eksperymentu będziemy wykluczać również inne wersje, lecz jeśli samolot został zestrzelony z systemu przeciwlotniczego, to był to tylko Buk-M1 (znajdujący się na wyposażeniu Ukrainy)" — oznajmił dzisiaj dziennikarzom szef koncernu Jan Nowikow.
17 lipca samolot pasażerski Boeing 777, wykonujący rejs MH17 z Amsterdamu do Kuala-Lumpur, rozbił się w obwodzie donieckim. Na pokładzie samolotu znajdowało się 298 osób, w tym 85 dzieci i 15 członków załogi. Nikt nie przeżył. Kijowskie władze oskarżyły o katastrofę powstańców Donbasu, którzy z kolei oświadczyli, że nie dysponują środkami, które mogłyby zestrzelić samolot na takiej wysokości.