W Elmau w Bawarii w dniach 7-8 czerwca spotkają się liderzy krajów G7 (Niemcy, Stany Zjednoczone, Kanada, Francja, Włochy, Japonia i Wielka Brytania). Rosja, która należała do tego klubu od 1998 roku, w 2014 została z niego wykluczona z powodu wydarzeń na Ukrainie.
W sobotę w kurorcie Garmisch- Partenkirchen, który znajduje się 20 kilometrów od Elmau odbyły się protesty. Według policji, uczestniczyło w nich 3,6 tys. osób. Organizatorzy protestu podają liczbę dwukrotnie wyższą.
— Protest miał charakter pokojowy. Działania policji były nieuzasadnione i brutalne. Odpowiedzialność za eskalację leży wyłącznie po stronie funkcjonariuszy, którzy bili siedzących na ziemi ludzi pałkami. Nieuzasadnione było również użycie gazu pieprzowego. Mamy ponad 100 poszkodowanych z powodu użycia gazu i dziesiątki pobitych – powiedział organizator STOP G7.
Wcześniej policja poinformowała, że protest odbył się pokojowo, demonstranci spokojnie rozeszli się. Jednak protestujący twierdzą, że funkcjonariusze zagrodzili im dostęp do obozu.