Stany Zjednoczone igrają z ogniem prowokując poważną konfrontację wojskową na granicach z Rosją i Chinami, kiedy ani Ukraina, ani Morze Południowochińskie nie jest amerykańskim „podwórkiem”, pisze hiszpańska gazeta La Vanguardia.
Teraz głównym celem Waszyngtonu jest hamowanie wzrostu takich dwóch mocarstw atomowych, jak Rosji i Chin. Aby powstrzymać Rosję Stany Zjednoczone stworzyły kryzys na Ukrainie. Przeciwko Moskwie rozwinięto kampanię sankcyjną i informacyjną, trwają stałe ćwiczenia wojskowe NATO przy granicy z Rosją. Chiny zaś stoją na drodze amerykańskiemu „rozmachowi w stronę Azji” oraz budowie amerykańskich baz wojskowych na Morzu Południowochińskim, które zostały zaprojektowane w celu zapewnienia kontroli USA nad sytuacją w regionie. Przy tym ani Rosja, ani Chiny nie wdzierają się w Zatokę Meksykańską i nie prowadzą ćwiczeń wojskowych u wybrzeży Stanów Zjednoczonych, zauważa gazeta.