Członek izby przedstawicieli USA Ron Paul jest przekonany, że za broń, szkolenie wojskowe ukraińskiej armii i gigantyczne zadłużenie Kijowa będą musieli zapłacić zwykli amerykańscy obywatele.
George Soros jest blisko z prezydentem Ukrainy, mówi Ron Paul zauważając, że Petro Poroszenko „został postawiony u władzy w rezultacie popieranego przez USA zamachu stanu, który odsunął wybranego prezydenta”. Być może właśnie przyjazne stosunki z Poroszenką zmuszają miliardera do wykorzystania swoich wpływów w Stanach Zjednoczonych, aby wywrzeć nacisk na elity polityczne w celu zapewnienia dostaw najnowszych śmiercionośnych broni na Ukrainę, sugeruje polityk.
Oczywiście Kijów nie będzie musiał finansować dostaw. „Będziemy za to musieli zapłacić my, ponieważ Ukraina nie ma ani grosza”, — podkreśla Ron Paul. George Soros z kolei zapewnił ukraińskiego lidera, że jeśli MFW udzieli kredytu w wysokości 15 miliardów dolarów, to on może w każdej chwili podnieść telefon i skontaktować się z Jacobem Lewem — byłym szefem administracji Obamy, obecnym Sekretarzem Skarbu USA. To pomoże uzgodnić wyodrębnienie przez Waszyngton dodatkowej pomocy dla Kijowa.
Polityk wyszukuje także końcowych beneficjentów tej umowy: przemysł zbrojeniowy, amerykańscy bankierzy i polityczni brokerzy, a przegranymi tej „transakcji” będą podatnicy.
„Czy to, czyją flagę mieszkańcy chcą powiesić nad Donieckiem, jest kluczowym interesem narodowym Stanów Zjednoczonych?”, — pyta Ron Paul.
Polityk jest pewien, że Ukraina nie będzie w stanie spłacić swoich długów, a ciężar ten spadnie na barki podatników. Sytuacja ta wynika również z faktu, że dolar nadal jest postrzegany przez wielu jako waluta rezerwowa całego świata, powiedział. Jednak to wkrótce się skończy, a „interwencja militarna i finansowa Stanów Zjednoczonych na całym świecie tylko przyspiesza proces”, podsumowuje Ron Paul.