PACE po raz drugi w ciągu ostatnich trzech miesięcy wraca do omawiania pełnomocnictwa rosyjskiej delegacji.
Na kwietniowej sesji komitet monitorujący wrócił do tej kwestii i odnotował „brak postępów od ostatniego czasu (styczniowa uchwała)”. On postanowił odroczyć rozpatrywanie tej kwestii do czerwca. W styczniowej decyzji mówi się o tym, że w przypadku braku wykonania żądań PACE w czerwcu zostanie omówiona kwestia odwołania pełnomocnictw Federacji Rosyjskiej.
Po prawie trzygodzinnej dyskusji, podczas której a to brzmiały propozycje wznowienia kontaktów z Rosją, a to pozbawienia Moskwy wszystkiego w Zgromadzeniu, podjęło uchwałę większością głosów.
Jednak w przyjętej na tej sesji rezolucji pojawiły się założenia, z których stało się zrozumiałe, że PACE już nie może w niektórych obszarach pracować bez Rosji. Po raz pierwszy od momentu odejścia delegacji w styczniu tego roku Zgromadzenie stwierdziło, że jego praca w zakresie monitorowania faktycznie ustała z powodu braku kontaktu ze stroną rosyjską. Wezwało ono delegację do wznowienia bez „zbędnej zwłoki dialogu z PACE realizując wcześniej wyrażone wymagania”.
Zgromadzenie uważa, że „delegacja powinna, przede wszystkim, wznowić swoją działalność w komitecie monitorującym i umożliwić referentom ds. Rosji odwiedzić kraj w ramach ich pracy”. Ponadto rosyjskie władze „powinny ułatwić dostęp referentom ds. Ukrainy i sprawozdawcom ds. Rosji w celu poprawy sytuacji w zakresie praw człowieka w tym regionie”.
Od razu od przyjęcia rezolucji szef Zgromadzenia Anne Brasseur w rozmowie z RIA Novosti wyraziła nadzieję, że organizacji uda się wznowić stosunki z delegacją. Szef rosyjskiej delegacji Aleksiej Puszkow powiedział, że nie widzi powodu, aby delegacja wznowiła kontakty z organizacją.