Rozpoczęty przez Rosję zwrot w kierunku Chin na tle wprowadzonych sankcji nie jest gestem na pokaz, ale odbywa się w rzeczywistości, uważa autor „Bloomberg” Leonid Berszydski.
Berszydski zwraca także uwagę na rosnący udział Chin w rosyjskim handlu. W zeszłym roku chińskie kredyty były największym źródłem zagranicznego finansowania dla rosyjskiej gospodarki. Znacząca część chińskich kredytów dostarczana jest rosyjskim kompaniom naftowym oraz sferze infrastrukturalnej.
„Byłoby błedem nie brać na poważnie zwrotu Rosji w stronę Chin i oceniać go tylko jako kampanię propagandową, zorganizowaną w celu przekonania Rosjan o tym, że państwo może obejść się bez Zachodu” – głosi artykuł.
„W tym zakresie sankcje wyszły Rosji na korzyść. Zmusiły one władze do przyspieszenia procesu tak niezbędnej dywersyfikacji rynku oraz zwrócenia większej uwagi na ogromne i niewystarczająco rozwinięte regiony na wschodzie państwa” – podsumowuje autor artykułu.