Według danych periodyku, amerykańscy urzędnicy uważają, że ta decyzja położyła kres trwającym od kilku miesięcy sporom odnośnie tego, jaką rolę amerykańscy wojskowi będą odgrywać w udzieleniu pomocy swoim nielicznym sojusznikom w Syrii.
Zgodnie z nowymi zasadami, Pentagon może przeprowadzać ataki w celu obrony sił sojuszniczych USA przed reżimem Baszara al-Asada. Zdaniem amerykańskich wojskowych, prawdopodobieństwo bezpośredniego starcia w najbliższym czasie jest niewysokie. „Niedawno wyszkolone wojska mają na celu walkę z radykalnym ugrupowaniem Państwo Islamski, a nie z reżimem, dlatego nie będą rozmieszczane w kontrolowanych przez niego rejonach" — czytamy w komunikacie periodyku.
W Syrii od marca 2011 roku trwa konflikt zbrojny, w którego wyniku według danych ONZ zginęło ponad 220 tys. osób.