Zakładano, że wprowadzenie w 1999 roku wspólnej waluty w obiegu bezgotówkowym w 11 krajach UE i w 2001 roku (w chwili przystąpienia Grecji) w obiegu gotówkowym, przyczyni się do wyrównania poziomu życia ludności strefy euro. Jednak tak się nie stało, a sytuacja w krajach biednych nawet pogorszyła się, podkreśla publikacja.
Sytuacja w krajach południowej Europy, które przyjęły europejską walutę, nie poprawiła się. Najbiedniejsze z nich nadal są na tym samym poziomie, co 17 lat temu (Hiszpania i Portugalia) lub przeżywają najgorsze czasy (Grecja). Na przykład Włochy w 1999 roku były jednym z najbogatszych krajów Unii Europejskiej, a obecnie standard życia w tym kraju spadł poniżej średniej.
Wynika to częściowo z powodu kryzysu finansowego spowodowanego upadkiem Lehman Brothers w 2008 roku, pisze Rzeczpospolita, — ale nie jest to jedyny powód. Irlandia również silnie ucierpiała w tym czasie, ale teraz kraj szybko się rozwija i nadal jest jednym z najbogatszych krajów w UE.
Autorzy artykułu wymieniają trzy główne przyczyny niepowodzenia planu wprowadzenia euro zdaniem analityków EBC.
Pierwszym z nich jest rząd. Gospodarka dobrze rozwija się w krajach z silnym aparatem administracyjnym. Biedne czy zubożałe kraje strefy euro zajmują niskie pozycje w rankingu jakości zarządzania Banku Światowego.
I wreszcie trzeci powód — „tani pieniądz”. Tani pieniądz w biednych krajach pojawił się, ponieważ w warunkach wspólnej waluty nominalna stopa procentowa spadła, a inflacja okazała się wyższa niż na przykład w Niemczech.
Iluzja ciągłego wzrostu, czyli pewność, że przychody wynikające z boomu konsumpcyjnego pozostaną na wysokim poziomie także w przyszłości, okazała się szczególnie silna w Hiszpanii i Grecji. Rządy tych krajów nie starały się zaoszczędzić w dobrych czasach, a w czasach kryzysu przyczyniło się to do gwałtownego wzrostu publicznego zadłużenia.
Wspólna waluta nie miała żadnego znaczenia dla bogactwa tych krajów, co może służyć jako powód do rezygnacji z przystąpienia do strefy euro w przyszłości.
„Konwergencja gospodarcza krajów strefy euro rozpoczęła się, jednak kryzys 2008 roku uniemożliwił ją”, — mówi Raoul Rupparel, ekspert centrum analitycznego Europe Open, którego słowa cytuje publikacja.
„Dziś jednak można twierdzić, że strumienie pieniężne kierowane do najbiedniejszych krajów w strefie euro nie zostały właściwie wykorzystane, a zatem nie doprowadziły do ożywienia gospodarczego”, — konkluduje gazeta.