W ubiegłą sobotę minął dokładnie rok od rozpoczęcia amerykańskiej operacji przeciwko Państwu Islamskiemu – pisze wiceprezes Instytutu Katona Gene Healy w artykule na łamach „The National Interest”. Według niej, pomimo przeprowadzenia około 5 tysięcy nalotów Kongres na razie nie sankcjonował działań zbrojnych na Bliskim Wschodzie.
Prowadzenie nielegalnej kampanii wojskowej przez rok jest symptomem erozji konstytucyjnego systemu kontroli i przeciwwagi.
Healy pisze, że pierwsze ataki z powietrza Stany Zjednoczone przeprowadziły na pozycje Państwa Islamskiego już w sierpniu, ale Barack Obama potrzebował sześciu miesięcy zanim znalazł czas na to, by skierować do Kongresu projekt uchwały w sprawie użycia wojsk.
Do tego czasu, zdaniem senatora Tima Kaine’a, Kongres „zrezygnował z omawiania i głosowania” nad projektem ustawy sankcjonującej operacją wojskową na Bliskim Wschodzie.
Healy cytuje słowa Obamy, który w ubiegłym tygodniu podczas omawiania porozumienia z Iranem powiedział, że w trakcie swojej prezydentury zezwolił na bombardowania w co najmniej siedmiu krajach.
W ciągu roku, zdaniem autorki artykułu, Barack Obama i Kongres podjęli działania, które nie mają nic wspólnego z pokojową polityką.