W weekend Zeman i Becvar spotkali się w podmiejskiej rezydencji szefa Republiki Czeskiej Lany i omówili sytuację z napływem nielegalnych uchodźców.
„Nie podjęto konkretnych decyzji. Nie padły konkretne daty. Ale strony są zgodne w opinii, że armia powinna uczestniczyć w ochronie granic Republiki Czeskiej przed nielegalną imigracją”, — oświadczył Ovcacek.
Według szefa Sztabu Generalnego Republiki Czeskiej, 1500 to maksymalna liczba ludzi, których można byłoby wysłać na nową misję bez przerywania normalnego funkcjonowania struktur wojskowych. W czeskim wojsku służy łącznie 21000 osób.
„Możemy bez żadnych istotnych ograniczeń wyznaczyć do pomocy policji Republiki Czeskiej do 1500 żołnierzy”, — powiedział Becvar.
Dodał on, że w sytuacji kryzysowej liczba ta może być zwiększona do 2600 osób.
Problem imigrantów wywołuje coraz większe zatroskanie także w Berlinie.
Dzień wcześniej niemiecki minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier zażądał przyspieszenia deportacji nielegalnych imigrantów przybywających do kraju z Bałkanów.
Przypomnijmy, że 23 z 28 państw UE zobowiązało się przyjąć ponad 32 tys. uchodźców, którzy już przybyli do Grecji i do Włoch i przetransportować do Europy kolejnych 22,5 tys. z graniczących z Syrią państw — łącznie 54 760 osób. Według nieoficjalnych danych Niemcy przyjmą do siebie lwią część uchodźców z krajów trzecich — 21,91%.
„Ta grupa nie ma szans na uzyskanie statusu uchodźcy. Dlatego należy szybciej podjąć wyraźną decyzję i działać zgodnie z nią”, — powiedział minister niemieckiej gazecie Bild.
Steinmeier podkreślił, że Albania, Kosowo i Macedonia szukają zbliżenia z Unią Europejską. Uznanie tych krajów za pewne pod względem poszanowania praw człowieka może przyczynić się do rozwiązania problemów związanych z nielegalną imigracją. Ponadto jego zdaniem w ogóle należy stworzyć bodziec dla ludzi do pozostania u siebie w ojczyźnie.
„Europa powinna nie tylko uczestniczyć w losie krajów, które są głównym źródłem przypływu imigrantów, ale wyraźnie wskazać swoją pozycję gospodarczą”, — dodał Steinmeier.
Nielegalna imigracja nasiliła się tak bardzo, że w rzeczywistości rozsadza UE. 26 czerwca Włochy wskazywały na gotowość przepuszczenia nielegalnych imigrantów do innych krajów UE. Do okazania solidarności wezwał premier Matteo Renzi, który zażądał, aby pozostałe kraje przyjęły co najmniej 40 tys. nielegalnych imigrantów z około 60 tysięcy, którzy są we Włoszech.
19 maja premier Węgier Viktor Orban nazwał szaleństwem propozycję KE w kwestii imigrantów. Imigracja jest ogromny problem, nie można przymykać na nią oka i zapraszać wszystkich, którzy chcą przyjechać do UE, powiedział Orban przemawiając w Parlamencie Europejskim. Wcześniej sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg ostrzegł, że wśród imigrantów, których przewoźnicy przeprawiają z Afryki, mogą ukrywać się terroryści.