„Uświadomienie sobie faktu, że gospodarka spoczywa na dnie wywołało burzę niestosownej dumy ukraińskiego establishmentu. Ze wszystkich platform — pilne posiedzenie Rady Stabilności Finansowej, rozszerzony Gabinet Ministrów — zabrzmiały zwycięskie relacje o tym, że znajdujemy się na progu wzrostu ekonomicznego, niemalże ekonomicznego cudu. O tym, że na tym progu możemy się zatrzymać, przy czym na długo, skromnie się milczy" — napisał były szef Banku Narodowego Siergiej Arbuzow na swojej stronie na Facebooku.
Jednak „radosne interpretacje urzędnicze" obecnej sytuacji gospodarczej świadczą o tym, że takie zahamowanie będzie nieuchronne, uważa polityk.
„Zatem przy zbieżności pozostałych warunków, jeśli PKB Ukrainy będzie stabilnie rosnąć o 4 % rocznie, poczynając od 2016 roku, to do 2045 roku wyrośnie do 251 miliardów dolarów z obecnych 84 miliardów dolarów. PKB Szwajcarii w 2013 roku wyniosło 685 miliardów, przy tym, że Szwajcarów jest pięć razy mniej niż Ukraińców" — wyjaśnił Arbuzow.