„Każda wizyta na Ukrainie Victorii Nuland potwierdza, że Ukraina nie jest samodzielnym państwem, lecz znajduje się pod kontrolą Waszyngtonu. Jest oczywiste, że jej wizyty związane są nie z naradami i konsultacjami na temat stabilności regionalnej, jak to przedstawia zachodnia propaganda, lecz z bezpośrednimi wytycznymi" — powiedział Patruszew.
Przypomniał, że podsekretarz stanu USA latem składała już wizytę w Kijowie, spotykała się z Poroszenką, po czym prezydent niezwłocznie skierował do Rady Najwyższej projekt poprawek do Konstytucji Ukrainy.
„Wszystkie zmiany kadrowe w ukraińskich władzach najwyższych również następują dopiero po uzgodnieniu z Białym Domem. Niepodporządkowanie się doprowadzi do zmiany prezydenta i ukraińskiego rządu na dokładniej stosujących się do poleceń Waszyngtonu polityków" — oznajmił Patruszew.
Według niego, to właśnie od Departamentu Stanu zależy, czy Kijów będzie przestrzegał mińskich porozumień.