«Jesteśmy pełni nadziei, że te sankcję zostaną zniesione i będziemy normalnie pracować z naszymi długoletnimi partnerami». Tę opinię Magdaleny Woźniak, przedstawicielki grupy producentów owoców „Twój owoc", podziela większość uczestników XXIV Międzynarodowej Wystawy Żywności World Food Moscow-2015.
Ponad 1500 firm z 70 krajów — taka jest w tym roku skala wystawy żywnościowej. I to w warunkach sankcji wprowadzonych przez kraje UE wobec Rosji i jej odwetowe embargo. Liczba uczestników stanowi wymowne świadectwo tego, że kraje eksportujące żywność nadal traktują rosyjski rynek jako jeden z najkorzystniejszych, a moskiewska wystawa jest ważną placówką do rozszerzenia współpracy i wymiany doświadczenia.
Tym razem przestrzeń wystawy została podzielona na sektory w zależności od prezentowanych wyrobów. W przestrzennym pawilonie z produktami roślinnymi wyróżnia się narodowe stoisko Polski, oferujące wyroby 9 firm. Z daleka widać dojrzałe czerwone jabłka, o których w tym roku do znudzenia pisały media. Zwłaszcza, gdy chodziło o zakaz wwozu do Rosji produktów spożywczych. Pomimo trudnej sytuacji polskie firmy przyjeżdżające do Moskwy liczą na podtrzymanie ścisłych stosunków partnerskich z rosyjskimi firmami. Aby po zniesieniu embarga zająć niszę w rosyjskim sektorze gospodarczym.
W biznesie duże znaczenie ma stały kontakt z partnerami — uważa prezes zarządu spółki Polfruit Tomasz Czajkowski.
Kiedy embargo zostało wprowadzone w sierpniu 2014 roku, różnica polegała na tym, że właściwie większość firm, takich jak nasza musiała znaleźć zupełnie nowych odbiorców i pozyskać nowe rynki. I tak też się stało, trochę nieszczęśliwe z jednej strony, dlatego że cena surowca znacznie spadła. Bo wiadomo — zamknął się dosyć duży i poważny rynek, który zabierał do siebie większość wyprodukowanej w Polsce produkcji. Dlatego też zdecydowaliśmy się na pozyskiwanie nowych klientów. Tak naprawdę udało się, tylko trzeba było poświęcić na to dosyć dużo wysiłku i przygotować się oczywiście do tego handlu.
Nastroje przedsiębiorców są optymistyczne jeśli chodzi o współpracę z Rosją. Widać to po Polskim standzie. W zeszłym roku było to kilka firm. Natomiast w tym — liczba jest znacznie większa. To oznacza, że jesteśmy pełni nadziei, że te sankcję zostaną zniesione i będziemy mogli normalnie pracować z naszymi długoletnimi partnerami.
Pracujemy po kilkanaście lat z firmami z Rosji, i oni też szukają jakichś rozwiązań, jeśli jest to, oczywiście, możliwe. Na pewno starają się ze swojej strony lobbować swoje rację tak, żeby mogli importować produkty nie tylko z Polski, ale też innych krajów Europy. Na pewno jest im trudniej w tej chwili korzystać z produktów z Afryki, czy innych części świata, co powoduje, że ceny w sklepach są wyższe. Więc myślę, że nie jest to finalnie korzystne dla konsumenta. Są to decyzje polityczne i wszyscy przedsiębiorcy, zarówno w Rosji jak w Polsce, zdają sobie z tego sprawę. Jesteśmy Słowianami, mamy podobne myślenie, nie damy się tak łatwo rozdzielić" — powiedziała Magdalena Woźniak, reprezentująca grupę producentów owoców „Twój owoc" na wystawie World Food Moscow 2015.