Według niego Angela Merkel stała się „bezradną kobietą Europy” wykazując bezsilność, której zazwyczaj nie oczekuje się od Niemiec. I tej niemocy, uważa on, tym razem nie uda się ukryć przed resztą Europy.
„Jej ostatni zwrot w polityce wobec uchodźców został prawdopodobnie odebrany jako sygnał dla Europy Wschodniej — mówią, że możemy i w zły sposób, — opisuje sytuację dziennikarz. — Zamykamy nasze granice. Planujemy zaostrzyć prawodawstwo dotyczące udzielania uchodźcom azylu i wysyłać ich z powrotem do was”.
Z punktu widzenia Edera taka polityka nie doprowadzi do pozytywnych rezultatów. W szczególności Polska i Węgry według niego nie są gotowe podzielić ciężar związany ze wzrostem liczby uchodźców na ich terytorium. One widzą to w ten sposób: kanclerz Niemiec z nikim się nie konsultując dała nadzieję setkom tysięcy ludzi, ale nie może zrobić tak, aby ta nadzieja była uzasadniona, pisze dziennikarz.
„Jeśli nie możesz dojść do porozumienia w sprawie kryzysu uchodźców, rozłam UE będzie wyraźny”, — stwierdza.
Od początku 2015 roku na terytorium UE przybyło około 500 tysięcy imigrantów. Każdego dnia ich szeregi są uzupełniane tysiącami nowych przybyszy. Komisja Europejska stwierdziła, że obecny kryzys imigracyjny na świecie jest największym kryzysem od czasów II wojny światowej. Zgodnie z jej propozycją kraje UE będą w ciągu najbliższych dwóch lat musiały przyjąć do siebie do 160 tysięcy uchodźców.