Bośniacka działaczka, biorąca udział w posiedzeniu OBWE na temat wypełnienia zobowiązań w zakresie wymiaru ludzkiego w Warszawie powiedziała także, że policja na Węgrzech grozi reporterom, biorącym udział w przedstawianiu wydarzeń związanych z napływem uchodźców. „W imię bezpieczeństwa nawet w państwach demokratycznych rządy przyjmują nowe ustawy, które bez wątpienia mają negatywny wpływ na wolność słowa i wyrażania opinii" — stwierdziła.
W zeszłym tygodniu prezydent Ukrainy Petro Poroszenko podpisał ustawę o rozszerzeniu listy sankcji wobec Rosji. Znalazło się na niej 105 osób prawnych i 338 osób fizycznych, w tym szereg pracowników mediów. Sankcje objęły pracowników TASS, RIA Nowosti, Rossiya Segodnya, Izwestija, Rossijskaja Gazieta, agencji RUPTLY, «Wzgliad.ru», telewizji NTV i Perwyj Kanał.
W stosunku do wszystkich, którzy trafili na czarne listy wprowadzono zakaz wjazdu na Ukrainę, a także blokuje się ich aktywy na terytorium tego państwa.