Putin po spotkaniu odpowiadał na pytania dziennikarzy w tym także na pytanie, czy Rosja wyśle żołnierzy do naziemnej operacji przeciwko terrorystom.
„Jeśli będziemy działać, to tylko w pełnej zgodzie z prawem międzynarodowym”, — dodał szef państwa i wyjaśnił, że do takich norm odnoszą się rezolucje ONZ i zapytania strony syryjskiej.
Putin przypomniał także, że z tego punktu widzenia operacje wojskowe USA i ich sojuszników w Syrii są nielegalne. Jednak pomagać, według niego, trzeba „tym, kto realnie walczy z terrorystami, w tym także z PI” — w Syrii jest to przede wszystkim syryjska armia i jednostki kurdyjskich powstańców, uściślił.
Biały Dom potwierdził, że teraz intencje Moskwy w Syrii są jasne: walka z PI i wsparcie rządu tego kraju, czyli al-Asada. A jeśli pierwsza część Waszyngton przyjmuje jako „OK”, to już drugą postrzega negatywnie. Sądząc po wszystkim nie udało się zbliżyć stanowisk prezydentów w trakcie rozmów.
Początkowo Biały Dom podkreślał, że przede wszystkim Obama planuje omówić z Putinem sytuację na Ukrainie i realizację porozumień z Mińska odnośnie uregulowania sytuacji w Donbasie. Ale głównym tematem była Syria. Nawet na trybunie Zgromadzenia Ogólnego ONZ Obama poświęcił Ukrainie zaledwie około dwóch minut swojego 42-minutowego przemówienia.
Na półtoragodzinnej rozmowie prezydentów Rosji i USA, zgodnie z informacją Białego Domu, Ukrainie poświęcono połowę czasu. Jednak podsumowując ją przedstawiciel administracji USA powiedział tylko kilka ogólników: Waszyngton tak jak wcześniej opowiada się za integralnością terytorialną Ukrainy i wyraża „zaniepokojenie realizacją mińskich porozumień na Ukrainie”. Jednocześnie Obama uważa, że istnieje „pozytywna możliwość” wypełnienie porozumień z Mińska w najbliższych miesiącach.
Putin ze swej strony ograniczył się do wyjaśnienia, dlaczego w ogóle omawiał ukraińskie porozumienia z Obamą.
Dziennikarze poprosili także Putina o skomentowanie zachowania prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki, który na krótko przed wystąpieniem rosyjskiego przywódcy wyszedł z sali, w której odbywało się Zgromadzenie Ogólne ONZ. „Nie zauważyłem, że ukraiński prezydent nie był obecny na mojej wypowiedzi. Dla mnie to nie było ważne, aby wszyscy bez wyjątku w nim uczestniczyli”, — odpowiedział Putin.
Ogólnie podsumowując pierwsze od dwóch lat dwustronne spotkanie z Obamą, Putin nazwał je „konstruktywnym, służbowym, zaskakująco bardzo szczerym”. Stwierdził również, że rozbieżności nadal pozostają, ale „istnieje możliwość wspólnej pracy nad problemami”.