Jak zauważa dziennikarz, w wiadomościach o Rosji stale wykorzystuje się techniki NLP, aby stworzyć jak najbardziej negatywny obraz tego państwa i jego władz, przede wszystkim prezydenta Władimira Putina. Celem tej kampanii jest zdyskredytowanie go w oczach ludności. Obraz Rosji jest celowo zniekształcany, a ona sama zaczyna się kojarzyć z czymś negatywnym, podkreśla autor artykułu.
Na przykład, jeśli ktoś obraża uczucia religijne w rosyjskiej cerkwi i w rezultacie zostaje aresztowany, to winny temu jest Putin. Przy tym nie ma znaczenia, że w większości europejskich państw za tego typu działanie także przewidziana jest kara. Celem mediów jest wyłącznie ukazanie, że Rosja i Putin są źli. To samo dotyczy stosunku wobec mniejszości seksualnych, kontynnuje Contra Magazin. Europejskie media nie interesuje, że w odróżnieniu od czasów radzieckich, we współczesnej Rosji homoseksualizm nie jest karalny.
„Dlatego, jeśli Zachód inicjuje pucz, a część ludności jest przeciwko temu, to winien temu jest znowu Putin, — podkreśla Maier. – Taka jest medialna i polityczna logika Niemiec”.
Marco Maier zauważa, że bez względu na pewne różnice w stylu przedstawienia i sposobie podania informacji, niemieckie media łaczy jedno: „absolutnie stronnicza propaganda i większe zainteresowanie dezinformacją, niż informacją”.