Z takim oświadczeniem wystąpiła prezydent Korei Południowej Park Geun-hye po trójstronnym spotkaniu na najwyższym szczeblu z udziałem premiera Japonii Shinzō Abe i premiera Chin Li Keqiang.
Negocjacje „szóstki” w sprawie programu jądrowego z udziałem dyplomatów z Rosji, Chin, Stanów Zjednoczonych, Japonii, Korei Południowej i KRLD rozpoczęły się w Pekinie w 2003 roku. Miały one zapobiec pojawieniu się bomby atomowej w Korei Północnej. Obawiając się zagrożenia ze strony USA, KRLD potajemnie stworzyła i w 2006 roku przeprowadziła pierwsze testy broni jądrowej. Negocjacje przerwano bez osiągnięcia postawionych przed sobą celów.
Pierwszy od trzech lat trójstronny szczyt z udziałem premierów Japonii i Chin oraz prezydent Korei Południowej odbył się w niedzielę w Seulu. Omówiono m.in. współpracę gospodarczą, zawarcie umowy o strefie wolnego handlu oraz zacieśnienie wielostronnej współpracy w różnych sferach.
Nie wykluczone, że Korea Południowa i Chiny poruszyły problem uznania przez Tokio swojej przeszłości, w tym tzw. kwestii „wojskowych kobiet do towarzystwa” (kobiet zmuszanych do nierządu przez japońskich okupantów podczas II wojny światowej).