„Przed zniknięciem samolotu z ekranów radarów na nagraniu słychać niecharakterystyczne dla normalnego lotu dźwięki" — poinformowało agencję Interfaks kompetentne źródło w Kairze. Załoga rosyjskiego A321, który rozbił się na Synaju, przed katastrofą nie miała informacji o uszkodzeniach na pokładzie.
„Z nagrania rozmów załogi z dyspozytorami wynika, że sytuacja na pokładzie na 4 minuty przed zniknięciem samolotu z radarów była normalna, załoga prowadziła zwyczajne rozmowy z dyspozytorami, nic nie wskazywało na problemy na pokładzie, załoga również o nich nie informowała" — powiedziało źródło.
Informator wykluczył samoczynną eksplozję gaśnicy lub butli z gazem jako prawdopodobną przyczynę rozpadu samolotu w powietrzu. Według niego, konstrukcja kadłuba powinna była wytrzymać podobne sytuacje nadzwyczajne.
Wcześniej telewizja CBS poinformowała, że amerykański satelita wczesnego wykrywania podczerwieni odnotował błysk cieplny nad Półwyspem Synajskim w chwili spadku A321. Według jednej z wersji, wybuch spowodowała bomba, a według drugiej — doszło do wybuchu w zbiorniku paliwa w wyniku uszkodzenia sprzętu. Jak poinformowało telewizję ABC źródło w Pentagonie, błysk cieplny rzeczywiście został odnotowany, lecz nie był związany z katastrofą lotniczą.
Samolot Airbus A321 linii lotniczych Kogałymawia, odbywający lot z Szarm el-Szejku do Petersburga, rozbił się 100 km od egipskiego miasta El-Arisz 31 października rano. Z 224 znajdujących się na pokładzie osób nikt nie przeżył.