Celem kampanii jest zmniejszenie liczby osób ubiegających się o azyl w Szwecji.
Ponadto na ulotkach napisano, że w Szwecji jest zakazany halal oraz hidżab i burki. Nic dziwnego, że szwedzkie prorządowe gazet przywiązały niemało uwagi do tego incydentu, wybuchło oburzenie, poinformowano, że ulotki kłamią. Rzeczywiście, właśnie ta informacja jest „znacznie przesadzona”. Ale wszystko inne to prawda. Szwecja rzeczywiście w zeszłym tygodniu ogłosiła, że nie jest już w stanie w wystarczającej ilości budować nowych domów dla uchodźców i w najlepszym wypadku może zaoferować im obozy namiotowe, a także pilnie potrzebuje finansowej i jakiejkolwiek innej pomocy z zewnątrz. Ponadto w ostatnich miesiącach regularnie zdarzają się podpalenia istniejących już lub powstających mieszkań dla uchodźców i często płoną budynki, w którym znajdują się ludzie. Liczba przestępstw w kraju, w tym gwałty, w ostatnim roku znacząco wzrosła, jednak lewicowa prasa nie lubi o tym mówić (za to regularnie i merytorycznie pisze o tym prasa prawicowa). Taką sytuację w kraju trudno nazwać za bezpieczną.