Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin był centralną postacią szczytu G20, którego głównym tematem stała się wojna z terroryzmem, pisze Wall Street Journal.
Jak zauważa gazeta, szczyt „Wielkiej dwudziestki” odbył się w mniej napiętej atmosferze niż rok temu, co wskazuje na zakończenie izolacji Rosji, o czym również wspominał prezydent Rosji zauważając zainteresowanie europejskich urzędników odnowieniem kontaktów z Moskwą w kilku sferach.
„Jeśli nasi partnerzy uznają, że nadszedł czas, aby w jakiś sposób zmienić nasze stosunki, to będziemy otwarci, nigdy nie odmawialiśmy współpracy, a drzwi nie są zamknięte”, — cytuje gazeta słowa Putina.
Wall Street Journal pisze, że Moskwa od dawna uważa walkę z międzynarodowym terroryzmem jako jeden z najbardziej obiecujących obszarów, w którym stosunki między Rosją a Zachodem będą coraz bliższe. Jako dowód swoich słów gazeta przytacza historię ataków terrorystycznych w Nowym Jorku z 11 września, gdy prezydent Rosji Putin był jednym z pierwszych, który zadzwonił do Białego Domu i zaoferował pomoc prezydentowi USA. Później, pisze WSJ, stało się to fundamentem do nastąpienia okresu stosunkowo ciepłych stosunków między oboma krajami.
Ponadto, zaznaczono w artykule, decyzja Rosji o wspieraniu Baszara al-Asada dodała jedynie dyplomatycznej wagi Putinowi w kwestii, która wyszła na pierwszy plan w Stanach Zjednoczonych i Europie dopiero po atakach terrorystycznych w Paryżu.