Czterech byłych wojskowych domaga się zakończenia amerykańskiego programu dronów, oświadczając, że przekształcił się on „w program werbunku nowych terrorystów” – agencja RIA Novosti cytuje fragment listu.
Jak twierdzą byli wojskowi, którzy wcześniej sterowali bezzałogowymi aparatami latającymi, Stany Zjednoczone muszą zrewidować swoje stanowisko odnośnie dronów, bo w przeprowadzanych przy ich użyciu atakach giną cywile, co podsyca nienawiść, którą manipulują takie ugrupowania, jak Państwo Islamskie.
Program dronów, stworzony przez obecną i poprzednią amerykańską administrację, stał się jednym z motorów napędowych terroryzmu i destabilizacji na świecie. Byli wojskowi podkreślają, że Waszyngton publicznie kłamał o skuteczności tego programu i przemilczał ogrom strat wśród ludności cywilnej.
W październiku wydanie internetowe „The Intercept” opublikowało tajne dokumenty, które świadczą o tym, że 90% ofiar ataków amerykańskich dronów to niemający żadnego związku z terroryzmem cywile.
Snowden wyjaśnił, że nie było Państwa Islamskiego, dopóki nie zaczęto bombardować Syrii i Iraku, a wykorzystywanie samolotów bezzałogowych „tworzy więcej terrorystów, niż zabija”.
— Największe zagrożenie, z którym mamy do czynienia w regionie (na Bliskim Wschodzie), zrodziła nasza własna polityka – podsumował Snowden.