Choć trudno teraz mówić o masowych zwrotach biletów na wykupione wycieczki do Turcji, tym nie mniej agencje turystyczne odbierają coraz więcej telefonów od Rosjan, chcących zrezygnować z biletu lub go wymienić.
Motywacje rosyjskich obywateli są różne, ale dominują dwie: jedna wypływa z obaw, nasilających się wraz ze wzrostem aktów terrorystycznych w regionie, a druga jest swego rodzaju odruchem oburzenia na działanie tureckich sił powietrznych i nieadekwatne zachowanie władz w Ankarze.
Jednak nie wydaje się, by zalecenia władz były jedyną przyczyną rezygnacji z podróży do Turcji. Kumulacja zamachów w różnych zakątkach świata, a zwłaszcza wojna w Syrii, graniczącej z państwem tureckim, wpływają na decyzje rosyjskich turystów. Wniosek taki wypływa z analizy komentarzy w sieciach społecznościowych, które dostarczają jednak większą ilość emocjonalnie zabarwionych komentarzy. Wielu rezygnuje z wypoczynku w Turcji, uważając taki wybór za zdradę Rosji i deklarują, że wykażą się większym patriotyzmem wybierając wycieczkę na półwysep krymski.

W najbliższym czasie rosyjskie agencje turystyczne powinny się przygotować na finansowe straty. Jak informuje Swietłana Siergiejewa, przedstawicielka Federalnej Agencja ds. Turystyki Federacji Rosyjskiej, urząd skierował już do rosyjskich agencji turystycznych prośbę o wstrzymaniu sprzedaży wycieczek do Turcji.
Bez strat nie obędzie się też dla strony tureckiej, którą w zeszłym roku odwiedziło ponad 3 mln rosyjskich turystów. W sumie wydali oni na wypoczynek w Turcji ponad 65 mld rubli (ok. 4 mld zł).