Rosyjscy dziennikarze, którzy trafili pod ostrzał w Syrii, w czwartek rano powrócili do Moskwy, samolot Sił Powietrzno-Kosmicznych Federacji Rosyjskiej Ił-62M z korespondentem TASS Aleksandrem Jelistratowem i reporterami telewizji RT Sargonem Hadai i Romanem Kosariewem wylądował na wojskowym lotnisku Czkałowski, informuje korespondent RIA Nowosti z miejsca zdarzenia.
Wcześniej w Ministerstwie Obrony Federacji Rosyjskiej poinformowano, że w Syrii w poniedziałek zostały ostrzelane samochody, w których znajdowali się rosyjscy dziennikarze, którzy wjechali na teren pozycji armii syryjskiej, trzech reporterów zostało rannych. Korespondent anglojęzycznej redakcji telewizji RT Roman Kosariew doznał kontuzji, wstrząsu mózgu i licznych ran. Jego kolega z arabskiej redakcji RT Sargon Hadai ma rany pleców i ramienia. Dziennikarz agencji TASS Aleksander Jelistratow został ranny odłamkami w rękę.
Jak wyjaśniono w telewizji RT, samochód z dziennikarzami jechał do znajdującej się 10 km od granicy z Turcją miejscowości Dagmaszlija, którą armia syryjska wyzwoliła niedawno spod kontroli bojowników. Obok samochodu eksplodował pocisk przeciwczołgowy. Według słów korespondenta RT Romana Kosariewa, pocisk wystrzelono z kontrolowanej przez terrorystów miejscowości Salma.