— Mowa o uzbrojonych zbirach, którzy rozstrzelali rosyjskiego lotnika, a potem natrząsali się z jego ciała. Czy to ciągle ta sama "umiarkowana opozycja"?— powiedziała Zacharowa.
— Jeśli to nie są ci ludzie, których ochrania Ankara, czekamy na adekwatne oficjalne oświadczenie od strony tureckiej" — dodała.