Jak podają niemieckie media, organy porządku prawnego RFN zatrzymali nielegalnego handlarza bronią, podejrzewanego o sprzedaż kałasznikowów, z użyciem których ekstremiści dokonali serii zamachów w Paryżu.
Wcześniej pojawiły się informacje, że na początku listopada terroryści nabyli u pewnego dilera bronią osiadłego w Badenii-Wirtembergii dwa kałasznikowy AK-47 chińskiej produkcji i dwie jego jugosłowiańskie wersje (Zastava M70).
Śledczy podejrzewają, że terroryści nabyli broń u 34-letniego Saszy W. z Magstadtu, który prowadził sklep internetowy z bronią w tzw. darknecie. Podejrzewany został aresztowany w poniedziałek i aktualnie przebywa w więzieniu w Stuttgarcie. Rewizja w jego domu ujawniła 16 egzemplarzy broni palnej.
Według danych śledczych, w okresie od 14 sierpnia do 18 listopada 2015 r. podejrzewany był zamieszany w co najmniej osiem nielegalnych obrotach bronią. Możliwe powiązania mężczyzny z zamachami zostały ustanowione po przenalizowaniu jego elektronicznej korespondencji na smartfonie, w której była mowa o tym, że nabywcą kałasznikowów będzie „Arab z Paryża".
Akcentuje się, że to francuscy śledczy ustanowili fakt powiązań zatrzymanego z bronią użytą w zamachach. Śledztwo w danej sprawie prowadzi prokuratura Stuttgarta.
Wieczorem 13 listopada w Paryżu miała miejsce seria zamachów. Nieznani sprawcy otworzyli ogień w jednej z restauracji, trzy wybuchy odnotowano nieopodal stadionu Stade de France, gdzie odbywał się mecz towarzyski Francja-Niemcy, i w którym uczestniczył prezydent François Hollande. Ponadto w sali koncertowej „Bataclan" sprawcy wzięli zakładników. Według ostatnich danych zginęło 130 osób.