— W ciągu prawie 15 miesięcy koalicja pod wodzą Stanów Zjednoczonych przeprowadzała operację na terytorium Iraku i nad Syrią. Niestety, rezultatem tej operacji, która trwała ponad rok, było rozszerzenie kontrolowanego przez Państwo Islamskie terytorium. Po raz pierwszy, dzięki trwającej od stosunkowo niedawna operacji Sił Powietrznych Rosji, tendencja w radykalnie się zmieniła – powiedział Pieskow.
Rzecznik rosyjskiego prezydenta zaznaczył, że rosyjskie samoloty kontynuują loty nad Syrią po incydencie z Su-24.
Jego zdaniem, wiele krajów zaczyna odchodzić od „naciskowego stanowiska” związanego z koniecznością natychmiastowego odejścia syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada. – Niektóre kraje zaczynają z coraz większym zrozumieniem postrzegać rzeczywistość. Zaczynają odchodzić od „naciskowego stanowiska”, polegającego na tym, że „na początku odejdzie al-Asad, a potem zobaczymy, co dalej”. To stanowisko nie jest realne – podkreślił Pieskow.
Rzecznik rosyjskiego prezydenta zaznaczył, że Rosja przyjmie każdą formę współpracy w sprawie Syrii z koalicją pod wodzą Stanów Zjednoczonych, ale nie otrzymała jeszcze odpowiedzi. – To, że Rosja proponuję wymienianie się celami i szczegółowymi informacjami na temat grup, które ktoś uważa za umiarkowaną opozycję, wiadomo od dawna. Strona rosyjska trzyma otwarte drzwi dla każdej formy współpracy, na którą będzie gotowa koalicja pod wodzą USA. Na razie nie widzimy gotowości z ich strony – powiedział Pieskow. Dodał, że spotkanie prezydentów Rosji i Francji w Moskwie „było bardzo pozytywne i obiecujące wiele”.