Stacja telewizyjna CNN, powołując się na tureckie media, poinformowała, że pięć minut do tego, jak rosyjski Su-24 naruszył przestrzeń powietrzną Turcji, władze kraju zdążyły rzekomo wielokrotnie ostrzec pilotów.
Jednak zgodnie z tureckim dokumentem wysłanym do Rady Bezpieczeństwa ONZ rosyjski samolot znajdował się w przestrzeni powietrznej kraju jedynie 17 sekund. Jak podała organizacja WikiLeaks na Twitterze, albo oświadczenie Turcji nie jest zgodne z prawdą, albo samolot poruszał się w tureckiej przestrzeni powietrznej bardzo powoli.
Dziennikarka CNN zapytała kandydata na prezydenta Stanów Zjednoczonych Jeba Busha, komu bardziej wierzy – Rosji czy Turcji. „Turcji” – odpowiedział Bush.
A telewizja Fox News nawet ostrzegła Rosję: „Rosjanie, zwłaszcza gdy przelatują obok terytorium tak wrogiego kraju, jak Turcja, powinni słuchać ostrzeżeń. Ponadto Rosjanie nie są tak silni, jak myślą o nich ludzie. Są przekonani, że w sferze wojskowej są równi Stanom Zjednoczonym. Nie jest tak”.
W materiale stwierdzono, że w zaistniałej sytuacji to nie władze Turcji czują się niezręcznie, a rosyjski prezydent.
Ponadto, według CNN, Władimir Putin też wielokrotnie wypowiadał się na temat Su-24 na Twitterze. Jednak rosyjski przywódca nie ma profilu w tym serwisie społecznościowym.