Otwarty i wolny internet po prostu nie istnieje i to już od bardzo dawna. Teraz jest to już fikcja, mit. Lubimy o nim mówić, nawet wierzymy w niego, lecz cenzura online istnieje już prawie na całym świecie — powiedział Peter Sunde.
Zdaniem współzałożyciela The Pirate Bay obecnie „wszystkie tworzone przez nas treści w ostatecznym rozrachunku są przepuszczane przez dwie firmy, a więc żadnej demokracji w internecie nie ma, chociaż mogłaby być".
Wydaje mi się, że ta tendencja w perspektywie będzie tylko przybierać na sile, w każdej sferze zostanie tylko jeden operator: jeden portal społecznościowy, jeden serwis przechowywania i wymiany zdjęć, jedna spółka zajmująca się hotelami, jeden resort odpowiadający za podatki. Wszystko zostanie podporządkowane globalnemu ultrakapitalizmowi i obarczyć odpowiedzialnością za to w pewnym stopniu można internet — podsumował Peter Sunde.