Jeśli były jakiekolwiek wątpliwości, to niedawne rozpaczliwe próby rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju Turcji uniknięcia wzmagającej się międzynarodowej izolacji kraju powinny je rozwiać: Ankara podjęła „nieprzemyślaną decyzję” i przyłączyła się do koalicji arabskiej pod wodze Arabii Saudyjskiej w walce z terroryzmem.
Sojusz, wobec którego zdystansowały się Pakistan i Malezja, zdaniem wielu analityków, jest koalicją sunnicką, przy pomocy której Rijad chce osłabić wpływy Iranu w regionie. – Stając w jednym szeregu z Komorami, Mali i Nigerią w koalicji pod wodzą Arabii Saudyjskiej Turcja straciła prawo do pretendowania na status sunnickiego państwa – przeciwwagi Iranowi – pisze Candar.
Turcja, popierając jednocześnie koalicję sunnicką Arabii Saudyjskiej i Izrael, najbardziej antyirański kraj w regionie, nie tylko rezygnuje z roszczeń do dominacji nad regionem, ale i występuje przeciwko Iranowi, jak nigdy wcześniej.
Ponadto konflikt między Rijadem a Teheranem, który wybuch z nową siłą na początku miesiąca, jeszcze bardziej skomplikował realizację regionalnych planów przez Turcję, zwłaszcza w Syrii.
Pojawiła się opinia, że podjęte przez Ankarę kroki zarówno wobec Arabii Saudyjskiej, jak i Izraela pozytywnie ocenił Waszyngton. Jednak niedawna wizyta w Turcji przewodniczącego Kolegium Szefów Sztabów Sił Zbrojnych USA generała Josepha Dunforda wyjawiła „główne źródło niepokojów” w stosunkach między Stanami Zjednoczonymi a Turcją: popieranie przez Waszyngton syryjskich Kurdów.
Chodzi o odziały samoobrony, kurdyjskie organizacje, które skutecznie walczą z Państwem Islamskim w Syrii. Ankara obawia się, że przy ich pomocy powstanie „kurdyjski korytarz” na północy kraju. Nie leży to w interesach Turcji, która prawdopodobnie będzie próbowała deprecjonować ich sukcesy.
Candar cytuje amerykańskiego eksperta ds. Syrii Joshuę Landisa: jeśli kurdyjskie oddziały będą pomagać w walce z Daesh, a nie Erdogan, sojusz między Waszyngtonem a Partią Pracujących Kurdystanu przetrwa i w przyszłości.
Turcję i Erdogana, który traci pozycję na arenie międzynarodowej, czekają bardzo trudne czasy.