Masowe manifestacje rozpoczęły się w środę wieczorem, gdy tysiące ludzi zebrały się przed parlamentem Mołdawii w proteście przeciwko zaprzysiężeniu rządu nowego premiera Pavla Filipa. Uczestnicy protestu domagają się rozwiązania parlamentu i przeprowadzenia przedterminowych wyborów. Kilkunastu demonstrantów sforsowało kordon policji i wdarło się do budynku parlamentu. Doszło do starć, w których lekkie obrażenia odniosło 31 osób, w tym 27 policjantów.
— Uważam, że przedterminowe wybory parlamentarne będą dla Mołdawii katastrofą. Ponieważ z punktu widzenia finansowego i ekonomicznego możemy upaść jeszcze niżej niż teraz. Będzie to oznaczało klęskę. Nawet nie chcę sobie wyobrażać takiego scenariusza – powiedział nowy premier.