Po raz pierwszy w historii protestują greccy winiarze

Setki greckich winiarni zamknęły swe podwoje w poniedziałek, wywieszając u wejścia czarne flagi. Do symbolicznej akcji protestu wezwały trzy największe wytwórnie, które zaapelowały o zniesienie nowego podatku na wino.

Po raz pierwszy we współczesnej historii Grecji winiarnie wywiesiły w okresie pokojowym plakietkę „nieczynne". Powód — wprowadzenie w grudniu 2015 roku nowego podatku na wino — 15 centów od butelki o obj. 0,7 l. i 20 centów od butelki litrowej. Producenci wina uważają, że podatek spustoszy lokalny rynek, ale rozumieją przy tym, że ich akcja protestu na wiele się nie zda.

„Po raz pierwszy od dziesięcioleci, takie współczesne przedsiębiorstwa jak wytwórnie wina, istniejące i rozwijające się razem z winem, jednym z głównych produktów Grecji, o unikatowej historii i istotnym wkładzie w gospodarkę, zmuszone są przeprowadzać taki dramatyczny protest z powodu irracjonalnej i niesprawiedliwej decyzji państwa" — czytamy w oświadczeniu Narodowej Międzyzakładowej Organizacji Winorośli i Wina, Związku Spółdzielni Winiarskich i Związku Winiarzy Greckich.

Delegacja przedstawicieli branży na czele z prezesami trzech organizacji zamierza udać się do parlamentu i przekazać partiom i parlamentarzystom oświadczenie zawierające wyrazy protestu. Poza tym producenci wina składają pozew do Rady Państwa — jednego z najwyższych sądów Grecji.

„Pomimo niesprzyjającej koniunktury w dobie kryzysu, branża walczy o udział na światowym rynku i zapewnienie atrakcyjności greckim winom. Wprowadzenie podatku akcyzowego zmienia sytuację, co prowadzi do przeorientowania się na rynek lokalny, a to zagraża bytowi licznych przedsiębiorstw winnych i, w dalszej kolejności, uprawie winorośli" — piszą protestujący.

W branży pracuje 200 tys. rodzin, w kraju działa ponad 800 wytwórni wina, spośród których aż 750 to małe przedsiębiorstwa rodzinne.