W samym środku konfliktu brytyjskich polityków, z których jedni opowiadają się za wystąpieniem z Unii Europejskiej, a drudzy za tym, aby Wielka Brytania pozostała w składzie Unii Europejskiej, na pierwszy plan wychodzi argument przemawiający na korzyść tych drugich. Chodzi o to, że Unia Europejska i tak rozpadnie się w ciągu najbliższych 15 lat, dlatego nie ma sensu teraz z niej występować, pisze publicysta brytyjskiej gazety.
„Niektórzy ministrowie dodają jeszcze jedno twierdzenie do tego argumentu: Wielka Brytania sprowokuje śmierć Unii Europejskiej, a ponoszenie winy za to zdarzenie nie leży w interesach brytyjskich polityków. Dlatego lepiej pozostać, a Unia Europejska niech się sama rozpadnie” – głosi artykuł.
„To o wiele trudniejsze zadanie, niż problemy z euro, ponadto, ono testuje solidarność między państwami Unii Europejskiej. Tylko 414 uchodźców zostało przeniesionych w ramach planu, który miał rozmieścić 160 tysięcy uchodźców w całej Europie, i cała strefa Schengen w chwili obecnej jest na granicy zamrożenia” – pisze autor artykułu.
Podkreślił on, że luki w bezpieczeństwie Unii Europejskiej w warunkach napływu migrantów czynią utrzymanie strefy Schengen praktycznie niemożliwym. Tymczasem trudno sobie wyobrazić jakieś efektywne rozwiązanie kryzysu migracyjnego. To, co widzimy teraz, jest początkiem masowego przesiedlenia ludzi z Afryki i Bliskiego Wschodu do Europy, co będzie trwać przez następne pokolenia” – zauważa autor materiału.
Referendum o członkostwie Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej ma odbyć się do końca 2017 roku, jednak może do niego dojść już w czerwcu roku bieżącego, jeśli Wielka Brytania i Unia Europejska osiągną porozumienie o reformowaniu Unii Europejskiej w lutym.