Jak przebiega szkolenie specjalistów zapobiegających porwaniom?
Większość naszych pracowników przechodzi szkolenie na koszt państwa. Mamy specjalne oddziały, w których zdobywają podstawową wiedzę.
Nasza organizacja specjalizuje się nie tylko w kidnapingu, ale także w problemach szantażu, zarówno na poziomie krajowym, jak i międzynarodowym. To nasza najważniejsza sfera działalności.
Kto najczęściej korzysta z Państwa usług? Jak znajdujecie klientów?
Znajdujemy klientów, ale wiele zależy od rekomendacji i od rodzaju ubezpieczenia, na przykład K&R. W nadzwyczajnych sytuacjach, mieszczących się w ramach tego ubezpieczenia, dostajemy zlecenie na przeprowadzenie konsultacji i pomocy klientom.
Według jakiego scenariusza pracujecie? Jak wygląda sam proces?
Kiedy zwraca się do nas klient, dwaj konsultanci wraz z nim kierują się do naszego centrum kryzysowego i wyjaśniają szczegóły sytuacji. Jeśli, powiedzmy, do porwania doszło w Meksyku, to my także wysyłamy tam ludzi, którzy pracują bezpośrednio na miejscu, wysyłają nam zebrane dane i koordynują proces z centrum kryzysowego z głównym biurem.
Na przykład, zwróciło się do nas niemieckie przedsiębiorstwo z Hamburga, prowadzące działalność zagranicą. Wyjeżdżamy do głównego biura, wyjaśniamy okoliczności sprawy, pomagamy podjąć decyzje.
Podczas każdych negocjacji istnieje niebezpieczeństwo śmierci zakładnika – najpoważniejsze zagrożenie ze strony przestępcy. Cele, motywy, skład i organizacja porwania mogą być różne. Są porwania przestępcze, których celem jest okup. Są porwania polityczne, na przykład, wideo Daesh, które publikowane są na Youtube.
Ale Daesh to szczególny przypadek. Zwykle, kiedy organizacja polityczna ma problemy finansowe albo chce zarobić więcej pieniędzy, to nie jest zainteresowana publicznym straceniem zakładnika. Przeciwnie, dąży do zwrócenia go za maksymalnie wysoką cenę.
Jak Pan uważa, czy liczba porwań na Bliskim Wschodzie zwiększyła się wraz z pojawieniem się Daesh?
Czym, według Pańskiego doświadczenia, kończy się większość porwań?
To zależy od motywów porwania. Kryminalne porwania zwykle kończą się zapłatą okupu i uwolnieniem zakładnika. Co dotyczy porwań politycznych i religijnych, to nie można dać jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ liczba porwań, które nie wchodzą w statystykę jest bardzo duża, tj. o wielu porwaniach my nie wiemy.