Według jego słów, zamiast walczyć z Państwem Islamskim, koalicjanci faktycznie „pozwalali ISIL zarabiać”.
— W jedną stronę szła ropa, a z powrotem – broń i amunicja. W jakiś niezrozumiały sposób na otwartym, pustynnym obszarze nie mogliśmy znaleźć 2 tys. cystern. Podejrzane – powiedział senator.
Amerykański polityk dodał, że Waszyngton nie potrafi odróżnić opozycjonistów od terrorystów, a rozejm może wykorzystać „jako wybieg do zaopatrywania ISIL i Al-Kaidy”. Jego zdaniem, USA pośrednio odpowiadają za dużą liczbę ofiar wśród cywilów w Syrii.
— Sami zaczęliśmy dostarczać (syryjskiej opozycji) niewielkie partie pocisków rakietowych ziemia-powietrze, co zmusiło syryjskie lotnictwo do przeprowadzania bombardowań z większej wysokości, zmniejszając ich celność. Dostarczając terrorystom tego rodzaju broń, w pewnym stopniu wnieśliśmy swój wkład – powiedział Richard Black.