W fundamentalistycznych szeregach u bojowników PI w Syrii pojawili się konkurenci: przywódca Dżabhat an-Nusry ogłosił stworzenie własnego „państwa" — pisze "Die Welt".
O zamiarze stworzenia nowego kalifatu niemającego nic wspólnego z „renegatami i ekstremistami" z PI poinformował obecny lider Al-Kaidy, były egipski lekarz Ajman az-Zawahiri.
W swoim komunikacie dźwiękowym do zwolenników az-Zawahiri wezwał dżihadystów do połączenia wysiłków. Według niego cały muzułmański świat pokłada duże nadzieje w Syrii, gdzie arabska wiosna kontynuowała właściwą drogę do kalifatu.
W imię takiego kalifatu az-Zawahiri może zrezygnować ze swoich pełnomocnictw i dać swoim wychowankom z Dżabhat an-Nusry całkowitą wolność.
Jak podkreśla korespondent "Die Welt" Alfred Hakensberger, nic dobrego Syrii to nie wróży, tak samo jak Europie i USA. Po takim szczodrym błogosławieństwie od szefa dżihadyści poczują się jeszcze bardziej potężni — podkreśla.
Dżabhat an-Nusra obecnie kontroluje znaczną część syryjskiej prowincji Idlib. Prawdopodobnie to właśnie tam znajdzie się centrum kalifatu ugrupowania. Bojownicy już założyli tak zwaną administrację wyzwolonych rejonów, która ciągle się rozszerza.
Według danych "Die Welt" Al-Kaida od 2013 roku wysyła do Syrii wielu terrorystów z Afganistanu i Pakistanu w celu wsparcia i zjednoczenia Dżabhat an-Nusry oraz werbowania zwolenników z innych ugrupowań.