Na „seksistowskiej defiladzie wojskowej” prezydent Rosji Władimir Putin pokazał całemu światu swoją „armię w minispódniczkach”, która z pewnością oszołomiła jego wrogów, pisze Daily Mirror. Pomimo faktu, że na Placu Czerwonym dobrze zaprezentowano i myśliwce, i pociski przeciwlotnicze, i broń jądrową, uwaga wszystkich skupiona była na maszerujących kobietach, które „wyglądały nie na miejscu”.
— Nosiły one czarne wysokie buty do kolan, rajstopy koloru opalenizny, biały wykrochmalony mundur ze złotym galonem, czarne krawaty, białe rękawiczki i czapki, informuje publikacja. Ale najważniejsze, co rzucało się w oczy, to ich krótkie minispódniczki, które mocno kontrastują z formą żeńskich batalionów większości zachodnich wojsk, w tym sił zbrojnych Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych.