Na antenie radia związku zawodowego amerykańskich funkcjonariuszy straży granicznej Trump został zapytany, czy według niego do „przebudzenia" w kwestii bezpieczeństwa na granicach opinia publiczna będzie potrzebowała „drugiego 11 września" (seria zamachów w 2001 roku, kiedy zginęło około 3 tys. osób). „Na dobrą sprawę tak" — odpowiedział Trump.
„Wydarzy się wiele złych rzeczy. Dojdzie do ataków ze strony ludzi, którzy przyjeżdżają obecnie do naszego państwa… co do tego nie mam wątpliwości" — dodał kandydat na prezydenta.
„Naszemu państwu i tak nie brakuje uchodźców, aby pozwolić na napływ Syryjczyków, i tak naprawdę nie wiemy, czy na pewno są Syryjczykami. Nie wiemy, skąd są, nie mamy pojęcia. Być może są z ISIS (zakazane w Rosji Państwo Islamskie — red.)" — oznajmił miliarder.
Według słów Trumpa do USA przyjeżdżają ludzie, którzy mają na ekranach komórek symbole PI. „Czy mamy mówić, że ich przyjmowanie jest czymś wspaniałym?" — powiedział Trump.