„Granit” to wyjątkowa maszyna. Jest to pierwsza rakieta wyposażona w system sztucznej inteligencji, który pozwala na wprowadzenie w życie zasady „wystrzelił-zapomniał”, dzięki czemu wystarczy tylko wykryć cel i wykonać salwę. Potem rakiety same „zdecydują”, który z celów w zleceniu statków przedstawia największą „wartość”, rozdzielą między sobą „role” — kto atakuje, a kto „przykrywa” atak — i następuje uderzenie. Wykrycie i przechwycenie „Granitu” przez środki obrony przeciwlotniczej okrętu jest niemożliwe” — powiedział przedstawiciel firmy, która opracowała rakiety, Władimir Polaczenko rosyjskiej gazecie „Izwiestia”.
Przez długi czas specyfikacje, a nawet wygląd rakiety, były utajnione. Po raz pierwszy w kadrach reporterów „Granity” znalazły się po tragicznej katastrofie okrętu podwodnego „Kursk”, kiedy to specjaliści wyciągnęli je z wyrzutni rakietowej rok po katastrofie. Nawet po roku w warunkach wysokiego ciśnienia w morskiej wodzie rakiety były nienaruszone i gotowe do użycia.
Obecnie na zbrojenie rosyjskiej floty wchodzi bardziej nowoczesny odpowiednik „Granitu”, a mianowicie pocisk rakietowy „Onyx”. Będą w nie uzbrojone atomowe okręty podwodne projektu 949 typu „Antej” i ciężkie krążowniki rakietowe o napędzie atomowym projektu 1144 typu „Orlan”.