Jeszcze trzy lata temu Rosja zakupywała prawie wszystkie produkty rolne za granicą, pozwalając by rodzime grunty zarastały chaszczami i lasem. Pogłowie bydła dramatycznie się kurczyło. Produktów rolnych ze świecą w ręku można było szukać. Przełom w tej niebezpiecznej tendencji — sprowadzania wszystkiego z zagranicy — nastąpił nieoczekiwanie. Jak to się mówi, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Wojna na sankcje zmusiła do poważnego zastanowienia się nad takimi rzeczami jak rolnictwo zrównoważone i bezpieczeństwo żywnościowe. Na posiedzeniu poświęconym sektorowi rolno-przemysłowemu i rozwojowi gruntów rolnych pod przewodnictwem premiera Rosji Dmitrija Miedwiediewa, obwód moskiewski zademonstrował poczynione w tym zakresie postępy.
Kułaki i biedota
Od wsi Wyrubowo, w rejonie odincowskim, do moskiewskiej obwodnicy rzut beretem — trochę ponad 5 km. Ale jej mieszkańcy nie garną się do pracy w Moskwie. Na odwrót. To wielu moskwiczan i mieszkańców innych rejonów podmoskiewskich marzy o pracy w Wyrubowie. A to dlatego, że w tej niepozornej podmoskiewskiej wiosce mieści się holding rolny „Matwiejewskoje", w którym zarówno pensje jak i warunki pracy są znacznie wyższe niż w większości przedsiębiorstw rolnych. Gospodarstwo w Wyrubowie już za czasów radzieckich uchodziło za lidera przemysłu rolnego.
Przed rozpoczęciem narady, szef rządu obejrzał mienie holdingu, w którego posiadaniu jest nawet własny zakład przetwórstwa mlecznego, produkujący też napoje fermentowane. Asortyment przedsiębiorstwa liczy ponad 20 produktów.
Szef obwodu moskiewskiego zwrócił się do Dmitrija Miedwiediewa z prośbą, by rząd uwzględnił w planach budżetowych środki na pokrycie kosztów związanych z tworzeniem i modernizacją obiektów w gospodarstwach rolno-przemysłowych w ramach federalnego programu wspierania rolnictwa i regulowania rynków produkcji rolnej, surowców i żywności na lata 2013-2020. Jak powiedział, wsparcie państwa pomoże zwiększyć poziom samowystarczalności regionu w produkcji warzyw.
„W 2016-2017 roku oddamy do użytku 50 ha szklarni, w kolejnych trzech latach, jeszcze 200 ha. Jeśli tylko program wspierania wydatków inwestycyjnych zostanie zaakceptowany przez rząd Federacji Rosyjskiej, nie ulega wątpliwości, że przestaniemy sprowadzać warzywa".
Rząd obwodu moskiewskiego wspiera nie tylko duże przedsiębiorstwa, ale też mniejsze gospodarstwa rolne. W regionie pracuje około tysiąca rolników, którzy korzystają z pomocy państwa. Łączna suma grantów udzielonych w 2016 roku wyniosła ponad 150 mln rubli (ok. 9 mln złotych). Ponadto ministerstwo przewidziało subsydia na prowadzenie plantacji elitarnych, płatności niezwiązane z produkcją, kompensację części wydatków na utrzymanie i zakup zwierząt zarodowych, zwrot części kosztów poniesionych przy zakupie sprzętu i urządzeń.
Ziemia
Pieniądze i ziemia to dwa największe problemy, z jakimi zmaga się rosyjski przemysł rolniczy. Rosyjskim rolnikom brakuje ziemi i środków.
W tym roku w regionie stołecznym zboża jare zasiano na powierzchni ponad 190 tys. hektarów. Dla porównania, w zeszłym roku liczba ta była o 10%, a trzy lata temu, o 33% mniejsza.
„Spodziewamy się wysokich plonów" — powiedział Stiepanienko. „Powierzchnia zasiewów zwiększa się dzięki aktywnemu oddawaniu pod uprawę ziem leżących wcześniej odłogiem. W tym roku planujemy oddać pod uprawę jeszcze co najmniej 60 tys. ha gruntów rolnych".
Wciąż jednak trudno mówić rosyjskim rolnikom o jakiejś konkurencji z Zachodem, tak jak o podwyższaniu jakości rodzimych produktów. No niestety, rosyjskie produkty nawet ilościowo nie mogą zaspokoić potrzeb rynku wewnętrznego. Ten problem także podniesiono na naradzie z premierem Rosji.
„Na dzień dzisiejszy jesteśmy w stanie zaspokoić tylko 30% zapotrzebowania na mleko mieszkańców regionu stołecznego. Dalsze wsparcie ze strony państwa pozwoli nam realizować szeroko zakrojone projekty. Wietnamscy inwestorzy wkładają kolosalne pieniądze — pół miliarda dolarów. My też musimy mieć jakieś pojęcie o naszych średnioterminowych perspektywach" — oświadczył Andriej Worobjow.
Następnie szef obwodu moskiewskiego poinformował o takich perspektywicznych kierunkach rozwoju inwestycyjnego gospodarstw rolno-przemysłowych jak uprawa grzybów i akwakultura.
Dziś w regionie moskiewskim działa specjalny program wsparcia dedykowany dla gospodarstw zajmujących się uprawą grzybów, w ramach którego rolnicy mogą uzyskać 20% zwrotu kosztów inwestycyjnych. W regionalnym budżecie znalazło się miejsce dla środków przeznaczonych na rozwój upraw grzybów. W obwodzie stołecznym realizowane są projekty budowy gospodarstw uprawy grzybów i zakładów kompostowych, które już pod koniec 2018 roku pozwolą w znacznym stopniu odejść od importu grzybów do regionu moskiewskiego. Ponadto, w sferze akwakultury przygotowywanych jest ponad 10 nowych projektów, które zostaną zrealizowane do 2020 roku, pozwalając na zwiększenie produkcji ryby w regionie podmoskiewskim z 3,9 tys. do 12 tys. ton.
„W przemyśle rolniczym w regionie stołecznym zadbano o stworzenie warunków maksymalnie sprzyjających inwestorom" — uważa obwodowy minister rolnictwa. „Do priorytetowych kierunków rozwoju należą hodowla bydła mlecznego, uprawa warzyw pod osłonami, budowa ośrodków hurtowo-rozdzielczych, akwakultura i uprawa grzybów. Na obecną chwilę ministerstwo realizuje ze środków budżetu inwestycyjnego ponad 30 projektów. Przykładowo na lata 2016-2017 przewidziano uruchomienie sześciu gospodarstw mlecznych, co najmniej pięciu kompleksów szklarniowych, dwóch bądź trzech ośrodków hurtowo-rozdzielczych i wiele innych obiektów. Łączny koszt inwestycji wyniesie ponad 40 mld rubli (ok. 2,5 mld złotych)".