— To bardzo zła wiadomość, która faktycznie zamiast zwiększać bezpieczeństwo w Azji Wschodniej, zwiększa napięcie. W rzeczywistości rozpoczyna się wyścig zbrojeń. Korea Południowa tworzy system obrony antyrakietowej, a Korea Północna w odpowiedzi zrobi wszystko, by go przebić, ponieważ rozumie, że jest to czynnik umożliwiający przetrwanie Korei Północnej, dający możliwość wyrządzenia nieodwracalnych szkód Korei Południowej w przypadku agresji na północy – powiedział w rozmowie z RIA Novosti Mosjakow.
— Co będzie rozmieszczone, w jakim stopniu ten system będzie skierowany przeciwko Korei Północnej, jaki będzie zakres jego działania, jakie pociski zostaną dostarczone w jego ramach – trudno powiedzieć. Ale gdy jest on (w odległości) 400-500 kilometrów od Dalekiego Wschodu Rosji i od chińskiej granicy, to ta innowacja i ta strefa antyrakietowa stają się czynnikiem nie tylko wewnątrzkoreańskiego, ale i regionalnego, a nawet, powiedziałbym, globalnego pozycjonowania Amerykanów – powiedział Mosjakow.
Ekspert podkreślił, że rozmieszczenie systemu antybalistycznego oznacza zablokowanie wielu kierunków, które można byłoby wykorzystać w przypadku bardziej globalnych, większych konfliktów. Jego zdaniem ta decyzja doprowadzi raczej do zwiększenia napięcia i pogłębienia nieufności niż do rozwiązania sytuacji.