Wcześniej Trump powiedział, że jeśli zostanie wybrany, rozważy możliwości uznania Krymu za część Rosji i zniesienia antyrosyjskich sankcji.
„Wybraliśmy raz i na zawsze. Jeśli część politycznego establishmentu USA reprezentowana przez Trumpa jest gotowa pogodzić się z rzeczywistością, możemy to tylko przyjąć z zadowoleniem” — napisał Aksionow na swojej stronie w Facebooku. Przy tym podkreślił on, że Trump jest na razie tylko kandydatem na stanowisko prezydenta, a jego przemówienia to część przedwyborczej retoryki, dlatego nie wiadomo, jak się zachowa, jeśli wygra wybory.
„Z drugiej strony Trump mówi tylko to, co chcą usłyszeć jego wyborcy. Oznacza to, że w amerykańskim społeczeństwie istnieje chęć poprawy stosunków z Rosją” — podkreślił Aksionow.
Krym i Sewastopol stały się częścią Rosji po referendum w marcu 2014 roku. Zjednoczenie z Rosją poparło 96,77% mieszkańców Krymu i 95,6% mieszkańców Sewastopola. Ukraina nadal uważa Krym za swoje, ale czasowo okupowane terytorium. Kraje zachodnie, nie uznając wyników referendum, nałożyły sankcje na region krymski.
MSZ Rosji wielokrotnie podkreślało, że mieszkańcy Krymu w sposób demokratyczny, w pełnej zgodzie z prawem międzynarodowym i Kartą Narodów Zjednoczonych, zagłosowali za zjednoczeniem z Rosją, która szanuje i akceptuje ten wybór, i ta decyzja to rzeczywistość, z którą należy się liczyć.